Pomagamy Martynce zbierając nakrętki
Dwuletnia
Martynka z Mdzewka ma niesprawną lewą rączkę- nie ma
kości łokciowej ani stawu, a kość promieniowa jest krótka i
wygięta. To rzadka choroba- hemimelia łokciowa.
Sprawność
może poprawić kosztowna operacja za granicą. W Polsce na
leczenie szpitalne trzeba czekać 5- 6 lat, a NFZ nie
refunduje kosztów koniecznej operacji za granicą. Liczy się
pomoc i wsparcie od każdego i w każdej formie. Martynka
urodziła się w mławskim szpitalu z bardzo rzadką wadą
wrodzoną, tzw. Hemimelią.
Jej
rodzice Marzena i Łukasz Truszczyńscy są
zdeterminowani i zrobią wszystko, by ich córeczka odzyskała
sprawność. Wiedzą już, że w poznańskim szpitalu jest
ortopeda, który zajmuje się podobnymi przypadkami. Tyle, że
trzeba w kolejce czekać, co najmniej pięć lat. Sami znaleźli
też specjalistyczną kliniką w Hamburgu, gdzie pojechali z
Martynką na konsultację. Według opinii lekarzy koniecznych
jest kilka operacji najlepiej pomiędzy drugim a trzecim
rokiem życia. Pierwsza z nich miałaby kosztować 33tys. zł,
ale Martynka „nigdy nie dotknęłaby swoich włosków, staw
łokciowy byłby stały”. Rodzice, którzy borykali się z
podobnymi problemami polecali państwu Truszczyńskim słynnego
amerykańskiego ortopedę.
Doktor
Dror Paley specjalizuje się w leczeniu hemimelii
nowoczesnymi metodami, rekonstruuje mięśnie i stawy, wydłuża
kończyny, Tyle, że koszt operacji wynosi ponad 300 tys. zł.
A operację trzeba będzie powtarzać kilkakrotnie.
Każdego dnia wyrzucamy plastikowe nakrętki do kosza, zamiast
tego przynieśmy je do szkoły!!!
<< Wstecz
|