Aktualności

:: Strona główna
:: Sprawy bieżące
:: Kalendarium szkolne

O szkole

:: Dane adresowe i kontakt
:: Historia szkoły
:: Galeria zdjęć
:: Osiągnięcia
:: Dokumenty szkolne
:: Organizacje szkolne

Administracja

:: Dyrekcja szkoły
:: Nauczyciele
:: Biblioteka
:: Pedagog szkolny
:: Gabinet lekarski
:: Sekretariat
:: Księgowość

Uczniowie

:: Plan lekcji
:: Klasy
:: Samorząd szkolny
:: Materiały dla ucznia
:: Dzwonki
:: Prace uczniów

Dla Rodziców

:: Rada Rodziców
:: Dyżury nauczycieli
:: Informacje dla Rodziców

Rekrutacja

:: Rekrutacja
:: Dni otwarte

 

 

JAK DOSTAŁEM SIĘ NA DESKI TEATRU MUZYCZNEGO ROMA...

 

Pan Wojciech Szymański - nauczyciel języka polskiego w LO Nr I im. St. Staszica przeżył niecodzienne wydarzenie w Teatrze Muzycznym Roma - podczas spektaklu "Mamma Mia!" został zaproszony na scenę, gdzie jeden z aktorów odczytał list uczniów skierowany specjalnie do niego.

Czwartek 26 marca pozostanie na zawsze w pamięci Pana Wojciecha Szymańskiego i to nie tylko dlatego, że był to dzień jego urodzin. Tego właśnie dnia wybrał się wraz z grupą swoich wychowanków do teatru Muzycznego Roma na spektakl "Mamma Mia!".
Przygotowania do spektaklu zaczęły się już we wrześniu ubiegłego roku - mówi pan Wojciech Szymański. W teatrze Roma jesteśmy rokrocznie, nie przegapiliśmy żadnej premiery, a na ten właśnie spektakl czekaliśmy od dłuższego czasu. Zależało mi szczególnie, aby w wyjeździe wzięła udział klasa III D o profilu teatralno-filmowym. To właśnie ona, jeżeli można tak powiedzieć, od samego początku dała się porwać "urokowi" teatru.
Sztuka okazała się wyjątkowa - kolejna wielka premiera w Romie. Porwał nas rozmach wydarzenia: wspaniała scenografia, niezwykli aktorzy no i oczywiście  piosenki kultowego zespołu ABBA. Żywo reagująca publiczność sprawiła, że atmosfera na widowni do samego końca była niezwykła. Kulminacja nastąpiła w finale, gdy scena zamieniła się w jedną wielką dyskotekę. Olbrzymia lustrzana kula, schody, aktorzy w błyszczących strojach i... wielkie przeboje: "Mamma Mia!", "Dancing Queen" oraz "Waterloo" wykonywane wraz z widzami. Publiczność szalała, wszyscy wstali z miejsc -  aktorzy po raz kolejny kłaniają się, nie milkną brawa, wszyscy czekają na bis... . I tym właśnie momencie dzieje się coś nieoczekiwanego -  aktor Janusz Kruciński odgrywający rolę Sama Carmichael'a, prosi widzów o ciszę, napięcie narasta..., lecz on ku wielkiemu zdziwieniu i zaskoczeniu publiczności zaczyna spokojnie odczytywać "tajemniczy" list:
"Zwracamy się do Państwa z, jak nam się wydaje, bardzo nietypową prośbą. Jesteśmy uczennicami Liceum Ogólnokształcącego nr I im. Stanisława Staszica w Ostrowcu Świętokrzyskim... ."
To nie może być prawda - pomyślałem w pierwszej chwili, lecz zaraz potem poczułem wielką dumę. Tekst dotyczy przecież moich uczniów. Jak oni tego dokonali, jak zdobyli się na coś tak wyjątkowego, nadzwyczajnego, niesamowitego... . Ich list punktem kulminacyjnym przedstawienia ?! Zdarzenia potoczyły się lawinowo. Nagle słyszę, jak z ust aktora pada moje nazwisko. Wzruszenie chwyta mnie za gardło, jestem proszony o wyjście na scenę. Czuję, jak nogi uginają się pode mną, trudno z emocji złapać oddech. Pojawiam się na deskach teatru, wzrok wszystkich skierowany w moją stronę, widownia nadal stoi ...a pan Kruciński chowa list i kieruje pod moim adresem kolejne wspaniałe słowa. Widzę uśmiechniętego dyrygenta, za moimi plecami stoją aktorzy, których przed chwilą podziwiałem i oklaskiwałem, to oni uśmiechają się do mnie, widzę życzliwy uśmiech pani Anny Sztejner odtwórczyni głównej postaci, pana Roberta Rozmusa i wielu innych. Przeżywam "najpiękniejszy dzień życia", ziszczenie marzeń, nie tylko osobistych, ale także zawodowych. Dla takich chwil się żyje, dla takich momentów pracuje, takie momenty przeżywa się tylko w snach.
Schodzę ze sceny, koniec spektaklu, ale nie koniec gratulacji. Teraz widzowie składają mi życzenia, podziwiają jako nauczyciela. W tym momencie ja i moi uczniowie stajemy się gwiazdami. W holu wszystkie spojrzenia skierowane są na nas, ludzie podchodzą, chcą zamienić parę słów.
Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie.usłyszałem tego wieczoru w teatrze z ust jednego z aktorów. Jestem bardzo dumny, że mogę obcować z tak wspaniałymi ludźmi jak moi wychowankowie. Uczę ich wiary w ludzi, w marzenia, determinacji w dążeniu do celu. Pracuję z młodzieżą już od dwudziestu lat (w tym roku obchodziłem jubileusz pracy zawodowej) i nigdy nie zawiodłem się na moich podopiecznych.
Postawa dyrekcji, aktorów oraz całej ekipy Teatru Muzycznego Roma była dla moich uczniów, a szczególnie dla mnie lekcją życia. Potwierdzili oni, jak ważna jest wiara w ludzi, wiara nie tylko w to, co się mówi, ale przede wszystkim w to, co się robi. Z drobiazgów życiowych wykonanych wielkim sercem powstaje wielkość człowieka.

Wojciech Szymański
nauczyciel
LO Nr I im. St. Staszica

PS
Fragment listu odczytanego ze sceny Teatru ROMA

Witamy!
            Zwracamy się do Państwa z, jak nam się wydaje, bardzo nietypową prośbą. Jesteśmy uczennicami Liceum Ogólnokształcącego nr I im. Stanisława Staszica w Ostrowcu Świętokrzyskim. Profil klasy do której uczęszczamy ma charakter medialno-filmowy, a naszym głównym prowadzącym jest nasz nauczycie języka polskiego- pan Wojciech Szymański. Jedną z form naszej aktywności kulturalnej są częste wizyty w teatrze, jako, że nasze miasto nie jest zbyt duże, musimy pokonywać blisko 200km by móc oglądać sztuki na deskach teatru.
            Nasza kolejna wizyta w stolicy, a tym samym w Waszym teatrze, jest zaplanowana na dn. 26.03.2015 roku. W ten sam dzień, jak się dowiedzieliśmy z sekretnych źródeł, nasz wspaniały pedagog obchodzi swoje urodziny (zapewne 18ste J ). Będąc już w klasie maturalnej, chcielibyśmy, aby ten dzień uczynić wyjątkowym i aby na zawsze pozostał w jego pamięci. Chcemy mu podziękować  za trudy jakie włożył w kształtowanie naszych poglądów oraz w uświadamianie nas, jak ważną wartością w życiu winna być sztuka. Na ten dzień już dziś planujemy wiele atrakcji, a doskonałym zwieńczeniem tego wszystkiego byłoby złożenie życzeń ze sceny Teatru Roma dla naszego pana Wojciecha (.)

 

Jak dowiedziałem się z sekretnych źródeł, inicjatorką listu była: Maria Nowak, a autorkami: Maria Janicka i Kinga Cieszkowska - uczennice klasy III D.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

<< Wstecz

Copyright by LO Nr I | Valid HTML 4.01 & CSS

szablon pochodzi ze strony szbloniki.com