A IIID ciągle mało...

Oficjalne zakończenie roku szkolnego tegorocznych maturzystów, które odbyło się „ZALEDWIE” MIESIąC TEMU, nie było dniem z którym uczniowie klasy IIID oraz Piotrek Bęben ostatecznie pożegnali się z murami szkoły. Postanowili odwiedzić jeszcze raz nasze liceum i mile spędzić czas w swoim towarzystwie...

Jak przystało na klasę filmową, tegoroczni abiturienci, chcieli pożegnać się z liceum w sposób adekwatny do swoich zainteresowań, dlatego też zorganizowali wieczorny maraton filmowy. Plany o tym przedsięwzięciu przewijały się doœć często w ostatnim roku ich nauki, ale na zrealizowanie tego pomysłu znaleŸli czas dopiero po ukończeniu szkoły. Decyzja było doœć spontaniczna, a głównym inicjatorem był zapalony filmowiec o doœć niecodziennym guœcie artystycznym- Mikołaj Karmalski. Oczywiœcie nic nie mogłoby się odbyć bez aprobaty i pomocy niezawodnego, otwartego na pomysły młodzieży i wspierającego je, pana Wojciecha Szymańskiego. Całe wydarzenie miało miejsce w szkolnej sali lustrzanej. Już przed godziną 17.00 sala zaczęła wypełniać się widzami, którzy ochoczo oddali się przyjemnoœci obcowania z "dziesiątą muzą". Pierwszą pozycją była krótkometrażowa animacja pt. "Harvie Krumpet". Jej przesłanie, które mówi "Życie jest jak papieros - smakuj je do końca", naładowało młodzież pozytywną engerią i zachęciło do zapoznania się z kolejną propozycją Mikołają, a mianowicie z nieœmiertelnym łamaczem kobiecych serc, Clarkiem Gablem w roli Petera Warnea w czarnobiałym filmie z 1934 roku pt. "Ich noce". Z wielkim entuzjazmem spotkało się ostatnie dzieło filmowe pt. "The Rocky Horror Picture Show", którego projekcja zaskoczyła nawet tak wytrawnego kinomaniaka, jakim jest pan Wojciech. Zwieńczeniem całego maratonu było przesłuchanie œcieżki dŸwiękowej z kultowego misicalu pt. "Upiór w operze". Zaostrzyło to jeszcze bardziej apetyty absolwentów na kolejne tego typu spotkanie, które mają nadzieję zorganizować jeszcze w czerwcu. W tym momencie na myœl przychodzą tylko słowa piosenki, które brzmią "i tak się trudno rozstać...".

JUŻ ABSOLWENTKI
MARIA JANICKA
KINGA CIESZKOWSKA

<< Wstecz