Aktualności

:: Strona główna
:: Sprawy bieżące
:: Kalendarium szkolne

O szkole

:: Dane adresowe i kontakt
:: Historia szkoły
:: Galeria zdjęć
:: Osiągnięcia
:: Dokumenty szkolne
:: Organizacje szkolne

Administracja

:: Dyrekcja szkoły
:: Nauczyciele
:: Biblioteka
:: Pedagog szkolny
:: Gabinet lekarski
:: Sekretariat
:: Księgowość

Uczniowie

:: Plan lekcji
:: Klasy
:: Samorząd szkolny
:: Materiały dla ucznia
:: Dzwonki
:: Prace uczniów

Dla Rodziców

:: Rada Rodziców
:: Dyżury nauczycieli
:: Informacje dla Rodziców

Rekrutacja

:: Rekrutacja
:: Dni otwarte

 

 

 

 

Kronika z Québecu 4

 


Mój pobyt w Kanadzie zbliża się wielkimi krokami do końca. Powoli zdaję egzaminy końcowe w sesji letniej, stopniowo planując swoje przyszłe życie w Ojczyźnie (bądź poza nią, o tym zadecyduje los). Lato zagościło w Montrealu na dobre, czasami chowając swoją twarz za burzowymi chmurami. Miasto kipi zielenią, a ludzie wychodzą na ulice, zaludniając je coraz bardziej.
Uniwersytet Montrealski nieco opustoszał w sesji letniej. Niewielu szaleńców decyduje się poświęcić tak piękne lato na naukę. Jeżeli w pawilonach kwitnie życie, to dopiero po zmroku, kiedy ma miejsce najwięcej wykładów. Również rezydencje studenckie wydają się być aż zbyt spokojnie, tylko sobota rozkwita pełnią życia. Ja jednak nie mam czasu na zabawę, bo studia absorbują mnie bez reszty. Mimo to, przychodzą chwilę zadumy i refleksji.
Sześć miesięcy pobytu pod dachami Montrealu wzbogaciło moje życie. Miałam okazję poznać życie wspaniałej quebeckiej rodziny, a potem zasmakować w realiach studenta w akademiku. Zaczęłam myśleć w języku francuskim i posługiwać się tym językiem jak ojczystym (no może prawie). Grono moich przyjaciół się potroiło, a bogactwo kultur wokół mnie dało mi wiele do myślenia, jak bardzo gatunek ludzki może być zróżnicowany. Dzięki otwartemu umysłowi nauczyłam się uśmiechu i radości z małych i wielkich rzeczy. Doceniłam wiele moich umiejętności, które w Polsce były mi obojętne. Zaczęłam patrzeć na siebie z nieco innej perspektywy.

 


Z punktu widzenia praktycznego nabyłam kompetencje odpowiadające poziomowi licencjata romanistyki. Przeszłam szkolenie w zakresie fonetyki języka francuskiego w kontekście innych języków obcych, głównie angielskiego i hiszpańskiego. W tym zakresie swoją wiedzę przekazywała mi osoba z wyższym wykształceniem muzycznym, co czyni nabyte przeze mnie umiejętności jeszcze bardziej cennymi. W ramach programu zdobyłam również kompetencje, których się nie spodziewałam, mianowicie w kierunku mediacji cywilnej. Mam wystarczające kwalifikacje do rozwiązywania problemów i konfliktów na różnych płaszczyznach życia, co idzie w parze z technikami komunikacji i porozumienia wewnątrz- i międzykulturowego. W ten sposób odkryłam swoją nową pasję, która kiedyś może stać się moim chlebem powszednim. Ludzkie losy chodzą krętymi ścieżkami... Skorzystałam również z niepowtarzalnej okazji wzięcia udziału w niesamowitym przedsięwzięciu, jakim jest produkcja filmu dokumentalnego na temat artystów. Jak zatem nietrudno stwierdzić, rozwinęłam się na wielu płaszczyznach swojej pasji, co uczyniło mnie kobietą szczęśliwą i spełnioną, mimo, że w sensie tak efemerycznym.

 

 

Tęsknię za Ojczyzną. Pół roku separacji wpłynęło na mój stosunek do niej. Do wielu rzeczy w naszym kraju podeszłam z większym dystansem, jednak są też i takie, o których już na pewno pisałam, a z których zdałam sobie sprawę dopiero w Kanadzie. Mam jedną szczególnie uciążliwą obawę, mianowicie że w moim kraju trudno będzie mi znaleźć tyle przyjacielskiego ciepła co tutaj. Bardzo chciałabym się mylić, ponieważ marzę o tym, żeby moi rodacy byli ludźmi tak pogodnymi jak Kanadyjczycy. Wiem, powtarzam się, ale wychodzę z założenia, że uśmiech i grzecznosc nie kosztuje, a potrafi rozgonić ciemne chmury, nawet jeśli trwa burza. Są również elementy, których bardzo brakuje mi na zachodzie i za którymi bardzo tęsknię, mianowicie silna tradycja i... wspaniała kuchnia.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

7 czerwca Weronika  Iljasow została przyjęta przez Konsula Generalnego w Montrealu, Pana Andrzeja Szydło. Pogratulował Jej wspaniałych wyników z egzaminów na Uniwersytecie Montrealskim i życzył dalszych sukcesów.
Spotkanie upłynęło w bardzo miłej atmosferze.

 

 

 

 

 

<< Wstecz

Copyright by LO Nr I | Valid HTML 4.01 & CSS

szablon pochodzi ze strony szbloniki.com