W piątek 15 czerwca 2012 roku o godzinie 6.30 uczniowie szkół powiatu ostrowieckiego wyjechali na Warsztaty Turystyczno- Językowe w Anglii. Program zajęć obejmował miasta Wielkiej Brytanii.Organizatorkami tego innowacyjnego przedsięwzięcia były nauczycielki języka angielskiego pani Agnieszka Kwiatkowska - nauczycielka z Gimnazjum w Szewnie pani Agata Sowińska i pani Katarzyna Góra z 1 L.O. Im ST. Staszica w Ostrowcu .Wyjazd została zorganizowany we współpracy z warszawskim Biurem Turystki Młodzieżowej "ATAS" i Biurem Turystycznym "ESKA". Obie firmy specjalizują się w tego typu wyjazdach. Pilotem i przewodnikiem wycieczki był Pan Jacek Stasiński, który sprawił, że  historia i kultura Anglii stała nam się bliższa.
Warsztaty trwały sześć dni. Na Wyspy Brytyjskie dostaliśmy się promem wypływającym z Calais we Francji. Z niecierpliwością wypatrywaliśmy charakterystycznych białych klifów otaczających port w Dover. Wreszcie około godziny siódmej rano tamtejszego czasu byliśmy w Anglii.
Pierwszym punktem wizyty w Londynie, był słynny Pałac i Twierdza jej Królewskiej Mości - Tower of London. Ta niezwykła budowla była niegdyś więzieniem, fortecą , a nawet ZOO. Ogromne wrażenie wywarła na nas wystawa królewskich klejnotów oraz legendy łączące się z tym niezwykłym miejscem. Oczywiście każdy z nas próbował bezskutecznie rozśmieszyć strażników , popularnie zwanych beefeaterami.
Krótki rejs po Tamizie dała nam możliwość obejrzenia Londynu z nieco innej perspektywy. Kolejny punkt naszego  programu to spacer po Westminsterze, a następnie podziwianie wizytówki stolicy , czyli Big Bena i parlamentu.
Nasza wizyta w Wielkiej Brytanii zbiegała się z obchodami urodzin Królowej Elżbiety. Mięliśmy to szczęście i zaszczyt ,że uczestniczyliśmy w tym ważnym dla Brytyjczyków wydarzeniu. Widzieliśmy nawet samą Elżbietę II, a co sprytniejsi zdążyli zrobić zdjęcie Jej Królewskiej Mości. Nie mniej interesujące były pokazy lotnicze i parada wojskowa zorganizowane właśnie z okazji tego święta.
Następnie udaliśmy się na Trafalgar Square, skąd pomaszerowaliśmy przez kolorowe Chinatown do Downing Street, gdzie znajduję się słynne Picadilly Circus.
Po południu pojechaliśmy na przedmieścia Londynu do rodzin u których mieliśmy mieszkąc przez następne dni. Było to jedno z ciekawszych doświadczeń wyjazdu. Nasi gospodarze byli Londyńczykami z tzw. klasy średniozamożnej, wybrani przez partnera organizatorów znajdującego się w Anglii. Rozmawialiśmy z nimi tylko po angielsku, dzięki czemu sprawdziliśmy nasze umiejętności komunikacyjne i poznaliśmy życie anglików dosłownie od kuchni. Te kilka dni pobytu wystarczyło , by przy pożegnaniu zakręciła się każdemu łezka w oku.
Warsztaty obejmowały poznawanie nie tylko Londynu, ale i innych malowniczych miejsc i miast Anglii. Już drugiego dnia pobytu pojechaliśmy do oddalonego 20 km od centrum Londynu Hampton Court. Podziwialiśmy niezwykle malowniczy kompleks pałacowo parkowy z niezwykłym żywopłotowym labiryntem, w którym jak nakazuje tradycja, należało się zgubić.Kolejny cel podróży stanowiły przepiękne Windsor i Eton.
Po powrocie do Londynu udaliśmy się do Muzeum Historii Naturalnej oraz do Muzeum Techniki. Mimo, że spędziliśmy w nich naprawdę bardzo dużo czasu, to i tak żal nam było stamtąd wychodzić. Stereotyp nudnego muzeum teraz  dla nas już nie istnieje.
Kolejny dzień wędrówki po ciekawych miastach Anglii rozpoczęliśmy od wizyty w Stonehenge- jednej z najsłynniejszych europejskich budowli megalitycznych. Jak przystało na  wyspiarski klimat, pogoda przywitała nas silnym wiatrem i niska temperaturą. Jednak po niespełna godzinie zmieniła się diametralnie i mogliśmy się napawać ciepłymi promieniami słońca.
Miasto Bath w okolicy Bristolu to następny przystanek naszej podróży. Zachwyca wspaniałą architekturą i artystyczna atmosferą. Słynne rzymskie łaźnie to nie jedyna jego wizytówka. Miasteczko to jest dobrze wielbicielom twórczości Jane Austen, gdyż była ona jego mieszkanką. Akcja jej dwóch powieści "Perswazje" i " Opactwo Northanger" toczy się właśnie w Bath.
Piątego dnia warsztatów udaliśmy się do jednego z najsłynniejszych miasteczek uniwersyteckich świata- Oxfordu. Zwiedzaliśmy je w dość nietypowy, a zarazem bardzo nowoczesny sposób. Poruszaliśmy się dwupokładowym autobusem . Każdy z nas miał zestaw słuchawkowy dzięki któremu słuchaliśmy komentarzy w języku angielskim.
Po powrocie do Londynu żeńska część wycieczki oddała się zakupowemu szaleństwu na osławionej Oxford Street. Anglicy żartują, iż jest to tak samo ważny punkt dla turystów jak Big Ben. Sądząc po tłumach zalewających ulicę trudno się nie zgodzić.
Zdecydowanie za szybko nadszedł nasz ostatni dzień pobytu. Trudno było się rozstać z rodzinami, które nas gościły. Żal było się żegnać z miastem, które ma w sobie coś przyciągającego i magicznego zarazem.
Ostatnie miejsce jakie odwiedziliśmy to Greenwich. Znajduje się tam południk zerowy, więc każdy z nas mógł jednocześnie znaleźć się na dwóch półkulach. Podziwialiśmy również herbaciany kliper ''Cutty Sark''i Narodowe Muzeum Morskie .
O godzinie 13.00 tamtejszego czasu 21 czerwca, wyruszyliśmy w drogę powrotna do Polski. W Ostrowcu byliśmy następnego dnia o godzinie 19.00.

<< Wstecz